Obniżanie poziomu ważności – piekielnie ważny element

Obniżanie poziomu ważności – piekielnie ważny element

Najwięcej wymagać od Ciebie będą zawsze ci, którzy Ci nie płacą i mają roszczeniowy stosunek do świata.
Ci, którzy czekają na cud (nie c.u.d.) i do głowy im nie przyjdzie, żeby przyjrzeć się najpierw sobie.

Można to zmienić w bardzo prosty sposób. Zacznij sam od siebie wymagać każdego dnia więcej i więcej. Jeśli wytrzymasz ten wewnętrzny rygor, całkiem naturalnie zmieni się Twoje otoczenie, sposób, w jaki Cię inni traktują i te wszystkie energetyczne wampiry zaczną omijać Cię z daleka.

Samodyscyplina w połączeniu z żądzą zmiany na lepsze wywoła totalną rekonfigurację Twojego sposobu myślenia i sprawi, że Twoje ścieżki nie będą się więcej krzyżowały z miernotą.

I teraz bardzo, bardzo ważna rzecz. Z pozoru trudna, ale jest do zrobienia.

Obniżaj poziom ważności dla każdej rzeczy, której pragniesz.

Wysoki poziom ważności to taki chochlik w głowie, który każe Ci mieć nadzieję, zamiast pewności, że coś otrzymasz.

Taki niuans, który niweczy wszystko.

Zaplanuj sobie co chcesz mieć i oczekuj tego, ale traktuj tak, jakby to było oczywiste i nie pozwól sobie na cień wątpliwości.
Jeśli te wątpliwości się pojawią, oznacza, że za bardzo podnosisz poziom ważności tej rzeczy.

Tracisz byt dużo energii na zamartwianie się czy to coś dostaniesz, zamiast wypuścić tę energię w świat i pozwolić jej, żeby działała na Twoją korzyść.

Czy przypominasz sobie sytuacje, kiedy tak bardzo zależało Ci na czymś, że czekałeś i nie umiałeś sobie znaleźć miejsca. Czas się dłużył i ogarniała Cię czarna rozpacz…. Ta rzecz czy osoba nie dotarła. Za bardzo Ci zależało, poziom ważności był zbyt wysoki. Krytycznie wysoki, a natura nie lubi braku równowagi przez co, dała Ci to, czego w duchu najbardziej się obawiałeś… rozczarowanie – wyrównała poziom energii i zużyła jej tylko tyle, ile wymagało obdarowanie cię rozczarowaniem. Zwróciła Ci Twoją negatywną energię. Po prostu.

Jednak kiedy w tej rozpaczy machniesz ręką i całkowicie odpuścisz, tracąc nadzieję na cokolwiek, nagle wszystko się zaczyna samo układać? Przestałeś nadawać ważność temu czemuś i natura otrzymała zielone światło.

Tak skonstruowany jest cały wszechświat. Musi być zachowana równowaga energetyczna, zawsze tam, gdzie tworzy się nadmiar, na 100% pojawi się przeciwwaga.

Najlepszą przeciwwagą dla poziomu ważności jest WDZIĘCZNOŚĆ.

No jakie to proste! Ale jest proste, wiem bo stosuję się do tej zasady między innymi dzięki Vadimowi Zelandowi i jego książce „Transerfing rzeczywistości”.

Ta książka może wywołać potężną rewolucję w Twoim życiu i nie pozwoli Ci dłużej ukrywać się w Twojej strefie komfortu! To ona sprawiła, że nareszcie zobaczyłam na własne oczy jak można samemu dokładnie reżyserować każdy dzień. Dosłownie!!!

Ale to nie jest książka dla leniwych. Tego się nie czyta i nie robi raz na jakiś czas. To proces, jak każdy inny i musi potrwać, ale gwarantuję Ci, że to co zobaczysz wywoła co najmniej gęsią skórkę lub włosy Ci staną dęba na głowie – jeśli je masz 😀